niedziela, 30 grudnia 2012

Podsumowanie roku

Rok 2012, jaki był? Inny od poprzedniego, po części słodki, ale i gorzki.

Styczeń
Upłynął na przeżywaniu pierwszej w życiu sesji, która poszła w miarę, jedna poprawka, ale zdana. Do tego szalony wypad do klubu w 20 urodziny, skończony prawie w rowie, nie ma jak wyjechać gdy nie ma śniegu, wracać w śnieżyce na letnich oponach no i moja przyjaciółka spotkała swojego obecnego faceta. Zbliżyłam się ze swoją grupą ćwiczeniową, podobał mi się kierunek, który wybrałam i przedmioty.
Cytaty z wykładów :
Filozofia
- Jak Wam to wyjaśnić, wyobraźnie sobie Zenka. Zenek nie może
zajść w ciążę. Dlaczego? Bo zażywa środki antykoncepcyjne!
Wprowadzenie do psychologi
Na temat teorii poznawczej
- Podajcie przykład jakiejś fobii
- Pacjent boi się krzeseł!
Wszyscy w śmiech
- A bardziej oparcia czy nóżki? ;)
Metodologia
- Nic nie widzicie? To dobrze widzicie
I leczenie złamanego serca, z kogoś kto nie był wart mojej uwagi. Kogoś komu zbyt zaufałam, z perspektywy czasu byłam naiwna, wierząc w każde jego słowo. A i tak wybrał inną.

 Luty 
Ferie zimowe! Śnieg, mróz. Walentynki spędzone z koleżanką w kinie na filmie ‘I że cie nie opuszczę". Później drugi semestr. Uległam urokowi serialu Supernatural.

Marzec 
Zagościła wiosna! Dużo czytania tekstów, referaty, pisanie prac. Tylko w sercu pustka, rana po M się powoli goiła, dawałam radę sama, choć trudno było gdy obok wszyscy sparowali.

Kwiecień
Święta i choroba, nastał czas na preludium dla mojego gardła. Dawało o sobie nieźle znać, angina za anginą.

Maj
Poprawianie matury (które nawiasem mówiąc mi nie wyszło). Serce było nadal samotne.. Hm cytując 'Ostatnio jednak czuje, że czegoś brakuje w moim życiu. Jakaś pustka, zadra tkwi we mnie, w sercu.'
Końcówka maja jednak przynosi zmianę. Poznałam M. przypadkiem, na imprezie. Poznajesz kogoś przypadkiem a okazuje się że czekaliście na siebie całe życie.

Czerwiec
Sesja! 5 egzaminów. Miłość -  poznawanie się, randki, w końcu 'bycie jego dziewczyną'. Cudowne weekendy z Nim <3 Niezaliczone trzy egzaminy, perspektywa kampanii wrześniowej.

Lipiec
" Mimo tylu obaw i wątpliwości postanowiłam dać sobie szansę, dać szansę miłości.
Miałam plany by pracować, ale w lipcu chce odpocząć, sierpień minie mi na nauce, a wrzesień początek to poprawka,a później o ile pogoda dopisze wyjazd w góry.'

Sierpień
Urodziny truly-charmed! 5.. 5 lat bloguje;)
I podsumowanie roku do sierpnia :
"Co się zmieniło przez ten rok?
Zaczęłam studia, to był skok na głęboką wodę, ale przyznaje że fajnie jest studiować, choć
to zupełnie inna bajka niż liceum. Szkoda tylko że w trybie niestacjonarnym, a nie dziennym, ale  są i plusy – mogę pospać i nie muszę się zrywać wcześnie, minusem jest na pewno to że trzeba płacić, ale na szczęście załapałam się na stypendium socjalne, dojazdy do Krakowa też bywają męczące, ale dawałam radę. Jestem dumna ze w natłoku obowiązków, sesji zimowej nie zaniedbałam bloga. Da się tak zorganizować czas żeby wszystkich zadowolić. Zasmuciła mnie porażka na sesji letniej, ale wierzę że uda się poprawić we wrześniu. Poznałam kilka wspaniałych osób na studiach, dzięki którym nie jestem już tak nieśmiałą osóbką;)
Do tego zakochałam się i to z wzajemnością. Cudownie jest gdy ma się kogoś obok i trwa się
przy nim na dobre i na złe. Od razu inaczej się na świat patrzy z kimś u boku. Mam nadzieje
że to uczucie szybko nie minie, bo kocham i chce być kochana już zawsze.
Udało mi się także nieco zmienić swoją figurę, z której zawsze byłam niezadowolona.
Nadal nie jest to szczyt moich marzeń, ale wyglądam lepiej. W porównaniu z tamtym rokiem jest – 12 kg. Cieszy, szczególnie że ciężko pracowałam. Ale za to pokochałam ruszanie się;) Powrót do dzieciństwa czyli skakanka i bieganie, którego szczerze nienawidziłam w szkole"

Wrzesień
 Porażka na sesji.. dwa niezdane egzaminy, pożegnanie z drugim rokiem, ale i pomysł na to by załapać się gdzieś na ten rok, by nie tracić. Rekrutacje, kolejny pierwszy rok psychologi. Nie odpoczęłam, nie wyjechałam nigdzie, siedziałam w domu, uczyłam się do egzaminów których i tak nie zdałam (na jeden się nie uczyłam i zdałam - na ironie). Dentysta, kopanie ziemniaków, zbieranie jabłek. Znów anginy - dwie w przeciągu dwóch tygodnie. Laryngolog - diagnoza : dziury w migdale.

Październik
Początek roku, dziwnie być drugi raz na pierwszy roku. Semestr zimowy : 1 przedmiot, semestr letni : dwa przedmioty, reszta przepisana. Założyłam tego bloga, poczułam w końcu że muszę mieć takie miejsce.

Listopad 
"Listopad to miesiąc zadumy, nasze myśli wędrują ku zmarłym. Częściej łapiemy się na myślach o nich, na wspomnieniach. To miesiąc smutku, ale smutku na który możemy sobie pozwolić, bo trzeba się pogodzić z tymi którzy odeszli, bo zostają na zawsze w naszych sercach, ale żałoba po nich nie może trwać wiecznie. Musimy iść dalej. Dlatego gdy dopada nam listopadowy smutek pozwólmy sobie na niego, żeby później móc wrócić do codziennych spraw i obowiązków."

Grudzień
Mikołajki, pół roku z moim M, pisanie pracy, uczenie się na kolokwia (jeden przedmiot a 4 kolokwia + praca do napisania). Święta, takie inne, z Nim, rodzinne, z dziadkami. Lubię ten okres, pachnący, wyczekany, ale i męczący. Jest inaczej ,ludzie są życzliwsi. I koniec roku zmierza ku mnie..

Gorzko słodki byłeś 2012 roku. Zawiodłam na studiach, ale znalazłam miłość. Poznałam nowych ludzi, ale i paru mnie opuściło. Poznałam gorycz porażki, łzy bólu : "Tyle wątpliwości mnie nachodzi. Zmarnowane szanse, zainwestowane pieniądze. Czuję, że rozczarowałam najbliższych i przede wszystkim samą siebie. Bo wszyscy sobie dobrze radzą, a mnie spotyka taka porażka. Może taki miał być los? W końcu nic nie dzieje się bez przyczyny? Ale to jednak boli. Bolą spojrzenia, tłumaczenia, boli udawanie przed innymi, że wszystko jest w porządku, że nie jesteś rok w plecy, że nie powtarzasz roku. Kogo ja oszukuje? Ale czy wyznanie tego kogoś by uszczęśliwiło? Wiedzą ci najbliżsi, zaufani. Reszta żyje w nieświadomości. Wstyd? Tak, wstydzę się tego. Ale i tak to kiedyś wyjdzie. Kłamstwo ma krótkie nogi. Jednak czuję że muszę dojrzeć do tego by to ogłosić." 

  To miał być rok pełen sukcesów, miałam być teraz na 2 roku studiów, poprawić maturę i przenieść się na dzienne, utrzymać uzyskaną sylwetkę. A okazał się rok rozczarowań, zawaliłam studia, nie poprawiłam matury, nie przeniosłam się na dzienne, przytyłam. Jednak coś osiągnęłam - poznałam wspaniałych ludzi, z niektórymi kontakty zacieśniłam, co mnie ogromnie cieszy - tak Ewelino mówię o Tobie - spotkałam miłość, kogoś przy kim nie boję się być sobą, płakać, śmiać się. Kogoś komu oddałam serce i duszę.
Jakie mam plany na 2013 rok?

1. Przede wszystkim schudnąć - ćwiczyć codziennie i wrócić do dobrych nawyków nie jedzenia po 18-19.
Nie mam zastrzeżeń do całej sylwetki, w sumie tylko do nóg i brzucha.
2. Więcej czasu poświęcać nauce, bo jest jej sporo, a lenistwo jest niewskazane (wygonić wielkiego lenia)
3. Uwierzyć w siebie!
4. Pojechać do pracy w wakacje, żeby zarobić na studia
5. Pojechać do Paryża!
6. Porządnie odpocząć, najlepiej 2 tygodniowy wypad  w góry.
7. Nauczyć się pływać
8. Doskonalić się w gotowaniu i pieczeniu
9. Przeczytać książki z listy, oglądnąć seriale z kolejki i obejrzeć filmy z kolekcji
10. Kochać i być kochaną, być szczęśliwą!

To chyba tyle, dużo tego, ale będę szczęśliwa jak spełnię choć kilka z nich.

Szczęśliwego Nowego Roku!
PS. Cytaty pochodzą z mojego drugiego bloga - truly-charmed

14 komentarzy:

  1. Och te cytaty ! Na studiach dzięki takim wstawkom pewnie jest fajnie. Pamiętam jak się leczyłaś, pamiętam, bo mija właśnie rok odkąd mamy tak ścisły kontakt  Mam nadzieję, że w te urodziny też unikniesz rowu. Pamiętam maj, cieszyłam się razem z Toba! A decyzja o założeniu bloga na BS była tą wspaniałą  O Boże Ty mówisz o mnie. Jaaaa, ale zaszczyt :* Cieszę się, że spotkałaś tego swojego M. Zasługujesz na kogoś takiego, zasługujesz na tą miłość.
    Prześledziłam Twoje punkty, z wieloma się pokrywamy, z tym, że ja chcę do Londynu i umiem pływać, ale doskonalić się można. :) A punkt pierwszy to wypisz wymaluj mój punkt. :)
    Powodzenia, kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Życzę powodzenia. Z silną wolą wszystko się uda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z silną wolą u mnie trudno, ale gdzieś w zakamarkach się czai, trzeba ją odnaleźć.

      Usuń
  3. Życzę Ci, by następny był tylko i wyłącznie lepszy od poprzedniego. :) I żeby było tylko przyjemniej, sympatyczniej. Wszystkiego dobrego. Trzymam kciuki, żeby wszelkie postanowienia zostały spełnione. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wiem, ale lubię czytać Twoje notki. Widzę, że 2012 był dobry i jak i zły, ale to chyba każdy tak ma. Oby Cię w 2013 żadne choróbsko nie dopadło i żeby miłość kwitła ! :*

    ps. a mogłabyś mi powiedzieć jak dostać się na stypendium socjalne na studiach?

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszy mnie to ;) I dziękuje :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wybieram się na Uniwersytet Ekonomiczny i też by się zdało. Bo wybieram się na zaoczne, gotówkę odkładam kiedy tylko mogę, a u mnie i tak rodzice po rozwodzie, a jestem na utrzymaniu mamy a ona też bezrobotna. Może by mi się udało, ale gdzie tam jeszcze do października :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę że tak, poczytaj coś na stronie Ekonomicznego, powinno być o stypendium. Bo sytuacje materialną masz trudną, więc w progach na pewno się mieścisz i nie powinno być problemu. Do października daleko, ale dobrze że o tym wcześniej myślisz :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No wiesz, trzeba wyciągać wnioski z tego, co nam nie do końca wyszło i pracować nad sobą. Życzę powodzenia! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Och ile to postanowień mam sama, trzymam szczerze i z nadzieją kciuki, by twoje się spełniły, byś wytrwała w ich dokonywaniu! Co do studiów, uwierz mi, to nie jest wstyd, to pech, zrządzenie losu i niefajna sytuacja, ale nie powinnaś się tego wstydzić. Nawet jeśli to miał być twój kierunek, to akurat w tamtym roku nie był. Wstyd jest kiedy ktoś olewa cały rok, bo nie chodzi na zajęcia. Jeden upadek, wcale nie przekreśla nas na całe życie (: ~Nathaline

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuje! :* Tak, to prawda, trzeba się z niego podnieść i iść dalej ;)

    OdpowiedzUsuń