Dzisiaj Światowy Dzień Kota. Moje ukochany koty! Uwielbiam mojego Juliana, jest jedyny w swoim rodzaju. Rozmawia ze mną, idealnie wyczuwa moje nastroje. Jest, zawsze kiedy go potrzebuje.
Drugi najważniejszy mężczyzna w moich życiu;)
Warto się pokłócić, żeby się pogodzić. Po ostatnich dniach wszystko wróciło do normy, w przypadku M jest cudownie, w przypadku ojca - względnie. Nie mam jednak powodów do niepokoju, wychodzi słońce.
Chce żeby tak zostało, żebyś został już zawsze. Dzisiejszy wieczór to były najlepsze przeprosiny i walentynki w jednym. Jestem szczęściarą. I doceniam to. Kończy mi się pierwszy tydzień ferii przeznaczony na błogie lenistwo, od jutra biorę się do pracy. Doceniam też walentynkowe zakupy z przyjaciółką, nawet sukienkę kupiłam! Ja która rzadko kupuje ubrania, zaszalałam. Dobrze mi to zrobiło, popołudnie z kimś kogo znam odkąd pamiętam, z kimś kto potrafi rozśmieszyć, ale i celną ripostę strzelić. W taki dni mogę ze spokojem powiedzieć : jestem szczęśliwa. Uwielbiam takie dni! :) I po raz pierwszy od jakiegoś czasu czuję w sobie siłę i chęci, wiem że dam radę, przepełnia mnie energia i motywacja. Cele mam wyznaczone, realizację czas zacząć.
Każdy dzień jest nowym dniem, pokonuję zakręty i idę dalej. Z nadzieją, że każdego dnia wstaje słońce i można zacząć jeszcze raz, pielęgnować to co mam.
***
Muzyka :
Emocje
towarzyszą nam na każdym kroku. Czujemy złość, radość, smutek.
W każdej chwili możemy powiedzieć, że coś czujemy. Czasami nawet
nie zdajemy sobie sprawy z tego. Potrafimy też świetnie tłumic
nasze uczucia, one jednak i tak w końcu się uzewnętrzniają będąc
silniejsze przez co nasze zachowanie ma mocniejszy wyraz. Cała prawda jest wypisana na naszych twarzach. To prawda! świetnie pokazuje to serial 'Lie to me'. Większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy, ale tak wiele mówimy niewerbalnie, przekazujemy tyle emocji : strach, złość. Wystarczy uważnie się przyjrzeć i można dostrzec czy ktoś kłamię czy mówi prawdę. I niewiele daje ukrywanie tego, bo mikro ekspresje mówią same za siebie. Warto obserwować kogoś, gdy z nim rozmawiamy. Wnikliwa analiza pozwoli nam spojrzeć głębiej i zrozumieć więcej. *
* Psychologiczny bełkot - 'zboczenie' przyszło-zawodowe, skutek czytania zbyt dużej ilości psychologicznych książek i artykułów.
Ja teraz odpoczywam - cały drugi tydzień ferii się lenię :D To znaczy... o ile da się lenić jeszcze bardziej :D
OdpowiedzUsuńKłótnia zawsze jest dobra, jeśli następuje po niej zgoda :D
Pozdrawiam :D
Trzeba się polenić ;) Jestem za tym.
UsuńMiałam kiedyś kota perskiego, wabił się Kacper. Był cudownym kotem. ;)
OdpowiedzUsuńPers <3
UsuńA ja nigdy nie miałam kota, bo moja rodzicielka ich nie cierpi - także pies musi mi wystarczyć :D
OdpowiedzUsuńCo do tej mimiki to rzeczywiście podczas rozmowy czasami najwięcej można wyczytać w twarzy, a nie słów :)
Pies też dobry, najwierniejszy przyjaciel człowieka ;)
UsuńOj tak!
Nie przepadam za kotami, wolę psy :P Dobrze, że wszystko się znów układa :) A psychologiczny bełkot jest całkiem spoko ;D
OdpowiedzUsuńHah dzięki, ale lepiej nie kusić losu bo zacznę częściej serwować taki psychologiczny bełkot ;)
UsuńMoże zostaniesz moim terapeutą? ;D
UsuńOczywiście :)
UsuńTo bardzo się cieszę, że jesteś szczęśliwa i masz tyle siły w sobie :) Oby tak dalej ! :*
OdpowiedzUsuńDziękuję, również mnie to cieszy :)
UsuńKiedyś miałam kota, pięknego, rudego. Wabił się Tygrys. Ale uciekł :(
OdpowiedzUsuńprzeanalizuję obrazek z "Lie to me". Przyda się na pewno! ;D
Oj szkoda że uciekł, ale był. Na pewno się przyda ;)
Usuńcudowny kotek *.*
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu Juliana ;)
Usuńzwykle rozmawiam z "contempt" : D
OdpowiedzUsuńUu.. i jak się z tym czujesz? ;)
UsuńNigdy nie miałam kotka, a ostatnio bardzo bym chciała mieć futrzanego przyjaciela.
OdpowiedzUsuńZawsze można to zmienić i zaopiekować się futrzanym przyjacielem.
UsuńJa się nienawidzę kłócić i jednak tego unikam :) a za kotami nie przepadam :D te stworzenia mnie nie lubią ;P
OdpowiedzUsuńDlaczego? Kłótnie czasami są potrzebne. A co do kotów może nie trafiłaś na tego właściwego :D
Usuńach jak miło, że u ciebie tak dobrze, jak mało kto, zasłużyłaś by być w dobrym humorze, zakupy udane...jak się coś kupi, to od razu człowiek się lepiej czuje, wiem sama po sobie :) Koty to moja miłość! ale mój Cezar mnie doprowadza do szaleństwa...zresztą to koty mają w naturze, omg te podsumowanie z lie to me jest genialne! aż mnie zaintrygowało totalnie, życzę miłego tygodnia i owocnego :*
OdpowiedzUsuńteż się cieszę ;) Dokładnie, nie ma jak zakupy, szczególnie jeszcze jak są wyprzedaże. Koty potrafią wprawiać w skrajności, mój też mnie czasami irytuje.
UsuńHah, takich rzeczy na psychologi się właśnie uczę ;)
Dziękuję i wzajemnie:*
Mam sześć kotów, ale za żadnym jakoś nie przepadam. Chyba nawet imion nie mają :D Kiedyś lubiłam je bardziej, ale jakoś się zniechęciłam, gdy dostałam psa :P
OdpowiedzUsuńSześć? Nieźle! Hah, i tak pies sprawił że koty poszły w kąt :D
UsuńNa początku były dwa, potem zaczęły się rodzić w wielkich ilościach i o! Część zginęła, inne drugie wyrzucili, część już umarła ze starości i tak dalej, całe pokolenia, całe drzewo genealogiczne :D No, piesio jest najlepszy :3
UsuńHah, znam to 'rodzenie w wielkich ilościach' bo mam trzy kocice :D Takie drzewo to by było coś!
UsuńNo, prawda? :D Tylko komu by się chciało to robić. Mi na pewno nie :D
Usuńcudny kot:) mam nadzieję kiedyś takiego mieć, póki co mieszkam jednak z niechcącym kota w domu - tatusiem ;p
OdpowiedzUsuńi cudownie oczywiście, że z M już w porządku:) uwielbiam słyszeć (albo i czytać), że ktoś jest szczęśliwy, bo sama się do grona szczęściar zaliczam :))
o dr Lightmana uwielbiam! wiele się z tego serialu dowiedziałam ;D
pozdrawiam ;*
Kinga (convalis)
Dziękuję :) Może jednak się przekona, koty to miłe i czyste zwierzaki, nie wymagają tyle opieki co psy.
UsuńOj też się z tego cieszę, jednak kamień z serca, bo takie ciche dni potrafią dobić człowieka.
Serial jest świetny :)
Również pozdrawiam:*
Cieszę się, że między Wami lepiej, zasługujesz na to w pełni, szkoda, że wyszło jak wyszło, ale najważniejsze jest to, że się polepszyło. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:* Myślę że to było potrzebne, trzeba się czasami pokłócić, oczyścić, wyjaśnić.
UsuńPonoć godzenie się jest fajne ;D
UsuńJest ;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że taki dzień jest ;]
OdpowiedzUsuńA jest, jest :) Odkryłam go w tamtym roku :D
UsuńMiło czytać, że masz motywację :)
OdpowiedzUsuńA co do mimiki - nie zawsze można temu ufać. Wiem po sobie - nieraz wyglądam na smutną choć tak nie jest, a nieraz odwrotnie :)
Btw. weryfikacja obrazkowa jest nieco męcząca. Jesteś pewna, że jest to potrzebne?
Zawsze są wyjątki od reguły ;) Zerknąć można, co się zapamięta to zostanie, co nie to przepadnie.
UsuńTeż kocham swojego kociaka ;) Godzenie się jest faaajne :D Czytałam kiedyś artykuł w "Focusie" o ludzkich emocjach - czasem trudno je rozszyfrować.
OdpowiedzUsuńTak przeglądałam blogi i weszłam na Twojego, bo w tytule masz przetłumaczony tekst piosenki mojego ulubionego zespołu :)
Czasami trudno, to prawda. Niektórzy ludzi świetnie potrafią ukrywać swoje emocje. Linkin Park! <3
UsuńCo do emocji, czasami ludzie są dobrymi aktorami, więc ja bym patrzyła na to przez palce.
OdpowiedzUsuńTrzeba to także zweryfikować. Teoria, a rzeczywistość niestety nie zawsze się pokrywają.
UsuńKoty są przecudowne,ja ostatnio adoptowałam azylątko :)
OdpowiedzUsuńWidzę,że nie tylko u mnie pojawiły się czarne chmury co do związku i innych spraw ... pozdrawiam i życzę powodzenia:)