piątek, 15 listopada 2013

Moving on forward

(c) tumblr

Siedzimy przy kubku gorącej czekolady, otuleni kocem, otwarci na siebie. Jemy opakowanie żelków, czeka na nas karmelowa milka.. Pieczemy razem ciastka, cali w mące, zaśmiewamy się w głos, fałszujemy śpiewając kolejne piosenki puszczane w radio, spieramy się czemu jeszcze nie słychać "Last Christmas" i dlaczego śnieg jeszcze nie spadł. Patrzę z czułością jak bawisz się z kotem. W kuchni rozpościera się cudowny zapach ciasteczek. Czuję się bezpieczna.

Scenariusz jest, trzeba tylko (albo aż)  zrealizować.

Muzyka : NONONO - Pumpin Blood 

EDIT : pojawiły się problemy techniczne z komentarzami, za które z góry przepraszam

20 komentarzy:

  1. Chciałabym żeby mój ukochany jadł ze mną żelki, lub cokolwiek innego, ze słodyczy... ;PP

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubi? Mój je, w sumie to nie ma wyjścia, bo jak to nie zje tego o upiekłam? ;)

      Usuń
  2. Kochana, mam nadzieję, że jak najszybciej spełni się ten cudowny i romantyczny scenariusz!

    PS: zazdroszczę mu, on je Twoje wypieki, a ja nie :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tą piosenkę, uwielbiam żelki i gorącą czekoladę. Wszystko jest tutaj takie piękne...

    OdpowiedzUsuń
  4. ah, miło że jesteś osobą której kartki i listy także sprawiają radość. Niektórzy nie rozumieją mojego szczęścia gdy dostanę pocztówkę, czy list, a to świetne móc je dostawać w dzisiejszych czasach :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję że twój scenariusz wkrótce wprowadzisz w życie, ja też mam scenariusz który bardzo chciałabym żeby kiedyś się spełnił, jednak nadal jest to niewykonalne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Życzę, aby taki scenariusz udało się Wam zrealizować :)
    No właśnie... w sklepach już pełno mikołajków i innych takich, więc aż dziwne, że w radio jeszcze 'Last Christmas' nie leci.

    OdpowiedzUsuń
  7. O, chyba mój komentarz wcięło : O Jestem pewna, że komentowałam, kurczę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentowałaś. Też jestem zdziwiona bo wcięło mi komentarze z ostatnich kilku notek..

      Usuń
  8. Czekoladę to i ja nałogowo piję ostatnią może dlatego że nie piję kawy muszę czymś to zastąpić, na wszystko jest pora, chociaż przyznam że i śniegu i aury świąt wyczekuje już powoli jak małe dziecko, nawet reklamy coca coli nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zniknął mój komentarz? O.o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak,zniknął.Gdzie go powiało nie wiem..I nie tylko Twój zniknął, niestety..

      Usuń
    2. Czyżby Blogger ostatnio jakieś fochy stroił? Mi się ostatnio nawet blogi nie chciały włączać O.o

      Usuń
  10. Jaki to śliczne, a zarazem takie przyziemne. Do szczęścia przecież nic ponad ukochanego nie potrzeba :3

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzeczywiście uroczy scenariusz, można odpłynąć w marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały post, aż można się rozmarzyć. Chciałabym kiedyś przeżyć takie chwile co ty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mój facet dostał na urodziny pudełko słodyczy za kilkadziesiąt złotych. Zjadł w dwa dni i rzucił "kochanie bolą mnie zęby" :D Uwielbiamy razem gotować, chociaż czasem to on gotuje ;x Ja w sumie taki scenariusz już mam realizowany :) Oby i Twój się ziścił :)

    OdpowiedzUsuń
  14. oo obraz jak z filmu o którym marzę :) może za 50 lat też będziecie grali w takich scenach? życzę Wam tego :D
    no i też nie wiem gdzie ten śnieg, ale oczekuję!

    OdpowiedzUsuń