czwartek, 10 stycznia 2013

Jak usłyszeć siebie pośród śpiewu tłumu?

Schować się za maską. Oddzielić grubą kreską przeszłość, zacząć od początku. Jeszcze raz, lepiej. Ale jak to zrobić by nie stracić siebie, swojej tożsamości? Jak wybaczyć, odpuścić. To trudne.. Tyle spraw, które wciąż się za mną wloką, nie załatwionych do końca. Boję się postawić kropkę, więc stawiam przecinek. Niektóre sprawy jednak trzeba definitywnie zakończyć. Z drugiej strony całą przeszłość, wszystkie wydarzenia i poznane osoby mnie ukształtowały. Dzięki temu jestem taka a nie inna. Ale kim właściwie jestem? Kim chce być, co osiągnąć? Mam problemy z własną tożsamością. Potrzebuje rozmowy. Chce powiedzieć komuś wszystko, opowiedzieć o moich wahaniach, o tym że boje się czy moje życie ma sens, o tym że czasami czuje się jak 30-latka. Potrzebuje kogoś w gorsze dni. Potrzebuje Cię, bądź przy mnie przyjacielu.. Nie oceniaj, wysłuchaj, przytul. Bądź obok w te bezsenne noce, płacz ze mną i ciesz się ze mną. Zbesztaj mnie, że przejmuje się błahostkami. Pomóż mi, bo nie radze sobie sama ze sobą.

Jak dobrze pasuje do mnie to zdanie : Szukając nieba, znalazłam w sobie diabła

Muzyka : Florence and The Machine - Shake It Out


8 komentarzy:

  1. skąd ja to znam... ale i tak w końcu się uporałam z tymże wahaniem ;> mi się marzy taka prawdziwa przyjaciółka, wręcz siostra... miałam taką, ale niestety wyleciała do Nowego Jorku i stała się przeszłością, stała się zwykłą znajomą. chociaż to właśnie ona mnie 'ukształtowała'. pokazała mi, że istnieją dobrzy ludzie, którzy zawsze będą przy mnie. szkoda, że jej już nie ma...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, siostra, bliska osoba, która jest ciągle obok. Też mi się marzy, ale jestem jedynaczką. Dobrze że miałaś kogoś takiego:)

      Usuń
  2. och to są właśnie problemy młodych ludzi, poszukujemy samych siebie, zadręczamy byle czym, i ciągle te pytanie w głowie: czy nasze życie ma w ogóle jakiś sens? ale spójrz na swoją rodzinę, przyjaciół, zrób coś co lubisz robić najbardziej, chociażby obejrzenie głupawej komedii, a poczujesz choć na ułamek sekundy, że, może to wszystko ma jakiś sens, i nie bój się powiedzieć tego wszystkiego, co potrzebujesz powiedzieć, komuś bliskiemu, poczujesz się lepiej, i od tego w końcu są przyjaciele? nie duś tego w sobie kochana :* a tymczasem trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko że ja zwykle wszystko w sobie tłumie, nie wiem czy mogą kogoś na tyle zaufać żeby opowiedzieć o tych sprawach, o mrokach mojej duszy. Ale może spróbuje.

      Usuń
  3. Och, kochana, szukasz swojego własnego "Ja". Wiem, że nie jestem taką przyjaciółką jakiej potrzebujesz, musisz mi przerywać i mówić "teraz mówię ja". Proszę. Twoje życie ma sens, dajesz sens sobą innym ludziom. I jeśli potrzebujesz mówić, to mów, nie duś nic w sobie, ja dusiłam, trzy lata, widziałaś jaki ze mnie wrak człowieka? Ty nie musisz tak skończyć, nie pozwolę Ci na to. Za bardzo jesteś mi bliska. Jeśli o mnie chodzi, to możesz do mnie puszczać strzałki, mam minuty, mogę być tym kto wysłucha w bezsenną noc. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ jesteś dokładnie taką jakiej potrzebuje:*
      I dziękuję:* Jesteś kochana! Nawet nie wiesz jak dużo to dla mnie znaczy..

      Usuń
  4. Nie jest z Tobą aż tak źle skoro postanowiłaś postawić choćby ten przecinek ;)
    Maski niczego nie ułatwią. A tylko spotęgują w Tobie poczucie osamotnienia z problemami..

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdyby nie było tego błądzenia, nie byłoby radość z odnalezienia siebie :)

    OdpowiedzUsuń