(c) weheartit
Dzisiaj zrobiłam sobie dzień serialowy, w ogóle podczas sesji odkryłam "Teorię Wielkiego Podrywu" w której się zakochałam i która była idealna, po małym załamaniu po pierwszym egzaminie - gdy zobaczyłam pytania byłam pewna że nie zdam, ale zdałam i to na 4.5 - idealny serial do odstresowania się. Wykończyła mnie ta sesja, niby tylko 5 egzaminów, ale materiału naprawdę sporo. Z biegiem czasu widzę, że zamieszkanie w Krakowie to był dobry pomysł, jednak oszczędzam 3 godziny które spędziłabym na dojazdach z domu i do domu. Teraz mogę się rozkoszować domem do 24 lutego, oglądać seriale, gotować i oczywiście - uczyć się. Przeraziłam się dzisiaj łapiąc się na tym że miałam zamiar przeglądać notatki, gdy nie wiedziałam co ze sobą zrobić, ale to chyba wynik tego że mam przed sobą poprawkę, albo tego że ostatni semestr poświęciłam na naukę. Wybrałam ciężki kierunek, ale nie mam co narzekać, sama chciałam.
Przydałby się wolny tydzień po sesji poprawkowej na totalne lenistwo..
Łapie chwile tylko dla mnie, gdy wieczorem mogą usiąść z herbatą lub kakao w ręce i rozkoszować się odcinkiem ulubionego serialu. Gdy po śniadaniu mogę spokojnie przejrzeć gazetę, rozwiązać krzyżówkę, bezkarnie posiedzieć na gg, przeglądać przepisy i testować nowe smaki : cykoria i pomelo to moje nowe smaki i odkryłam owsiankę - tak wiem w porę ;) Mam czas na odkrywanie muzyki - zakochałam się w płycie "Night Visions" Imagine Dragons, przeglądając Wasze blogi wpadłam na przepiękną "Human" Michaela Buble i jego "To love somebody" i coś przypadkowego
Fajnie, że dużo egzaminów już pozdawałaś. Ja się cieszę, że sesja poprawkową mam zaraz po pierwszych terminach, bez żadnej przerwy bo później mam jeszcze spokojny tydzień bez nauki przed rozpoczęciem kolejnego semestru.
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
UsuńI to jest dobre wyjście, żeby tak moja uczelnia zrobiła.. Bo jest czas na wypoczynek wtedy, a nie spędzanie wolnego na nauce do poprawek.
Łącze się w bólu bo sama jest już wyczerpana i marzy mi się urlop od wszystkiego. Cieszy mnie fakt że za 4 miesięcy WAKACJE - długie wakacje ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników i życzę jeszcze lepszych w kolnym.
Dziękuje :)
UsuńPociesza mnie myśl o wakacjach, tym razem mam zamiar wyjątkowo długie po prostu leniuchować w wolnym czasie, 4 miesiące czystego lenistwa - podoba mi się ta opcja :)
Mi też ;))
UsuńTeż czasami mam takie chwile, gdy ciężko wyrobić, bo tyle zadań, tyle pracy, tyle rzeczy do zrobienia. Też czasami robię sobie takie serialowe dni, a ostatnio dużo częściej, ponieważ mam ferie. Aktualnie zbliża się ich koniec więc trzeba korzystać :) Uwielbiam wieczory z herbatą, kakaem, dobrą książką albo serialem. Są to typowo moje wieczory. Zwykle weekendy tak wyglądają. Nie rozumiem jak niektórzy mogą chodzić na imprezy, skoro takie wieczory są najlepsze? :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, chwile tylko dla siebie, takie magiczne :)
UsuńWłaśnie, nie rozumiem osób które co tydzień chodzą na imprezy, sama ostatnio byłam na imprezie 1,5 roku temu i jakoś za tym nie tęsknie :D
przeraza mnie trochę to, że i mnie to czeka od przyszłego roku. A chwile słabości to u mnie norma ostatnimi czasy, więc się nie przejmuj. Ja generalnie odczuwam wieczne zmęczenie, niezależnie od tego, czy wysypiam się dobrze, czy nie :p
OdpowiedzUsuńSpokojnie, to zależy od uczelni i kierunku ;) Zresztą masz do tego jeszcze trochę czasu.
UsuńChroniczne zmęczenie.. Może to wina pogody, może braku witamin?
być może, ale jakoś nie umiem się zmobilizować i zacząć zażywać witamin. Trzeba to robić regularnie, a tej systematyczności u mnie brak. Często zapominam i w ogóle jakoś nie wierzę, że to pomoże.
UsuńChyba nie byłabym w stanie zmusić się do nauki, mnie czeka w maju matura z matematyki, a ja kompletnie nic nie robię w tym kierunku. Jestem zdolna - ale leniwa, co widać po moim świadectwie. Ale Ty sobie z pewnością poradzisz i każdym egzaminem, a co to za kierunek?
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jest jeszcze trochę czasu, zresztą ćwiczysz zadania na lekcjach - to już nauka! :)
UsuńStudiuje psychologię.
Zasłużyłaś na te chwile relaksu. Bardzo ważne jest to, aby odetchnąć. Łap te chwile. Uwielbiam te momenty kiedy można bezkarnie zapomnieć się i przez ponad godzinę czytać w wannie, gdy można skakać po blogach bez opamiętania i obejrzeć film lub serial, który tak się lubi, a z tyłu nie kołacze myśl "Czy aby na pewno właśnie TO powinnaś robić!?". Życzę Ci powodzenia na poprawce. Co studiujesz?
OdpowiedzUsuńOj tak, cudowne chwile, a już leżenie w wannie -mmm! Tym bardziej że na mieszkaniu jest prysznic :D
UsuńDziękuje! A studiuje psychologie.
Prysznic to zło absolutne! Nie umiem z niego korzystać. Niby mówią, że to oszczędność, ale nie ze mną jak stoję pod nim ze 40 minut... :D
UsuńOch, wspaniały kierunek! Dla mnie był nieosiągalny. Musze studiować zaocznie, a niestety nie otworzyli go w tym trybie w mojej okolicy. :)
To jest zło, dlatego przyjęłam strategię 10 minut, za to w domu mogę sobie spokojnie poleżeć w wannie :)
UsuńWspaniały, poniekąd tak, ale wymagający. Może jeszcze otworzą?
Relaks zawsze spoko :D Mi też został jeden egzamin, i to do tego poprawka, więc stres dwa razy większy. A wiesz, że będę miała coś podobnego? Tzn. "psychologia rozwoju człowieka w cyklu życia". Co to w ogóle u Ciebie jest? ;)
OdpowiedzUsuńBędę trzymać kciuki! :)
UsuńTo jest przedmiot, na którym uczysz się wszystkiego od poczęcia do starości, jaki układ/narząd rozwija się w życiu płodowym, w którym tygodniu, przez to jakie kamienie milowe po urodzeniu dziecko kolejno osiąga, do tego kiedy pojawiają się emocje i jakie, jak się zmienia układ nerwowy. Dosłownie wszystko! Masa informacji, dlatego tak się bałam tego przedmiotu, bo najwięcej warunków jest u mnie z niego. Do tego u mnie podzielili go na cały rok, teraz miałam od poczęcia do adolescencji, a w II semestrze do starości.
Gratuluje sukcesów :) O tak, wyluzowanie się przed egzaminem jest ważne, sama uczyłam się dziś dosłownie w ostatnich momentach na filozofie, po czym stwierdziłam patrząc na kartkę, że nic nie pamiętam, choć powtarzałam to minutę temu :)
OdpowiedzUsuńTeraz nareszcie błogie lenistwo... jak dobrze zapomnieć choć na chwile o wszystkim i zatopić się w swoim świecie :)
Och, wspaniałe uczucie.
Dziękuje! :)
UsuńDokładnie, też tak mam, dlatego wolę przed samym egzaminem pogadać z kimś i nie myśleć o tym że zaraz się zacznie.
Odpowiedni podkład muzyczny jest najważniejszy ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, tło okrywa najważniejszą rolę :)
UsuńWidać, że trochę odetchnęłaś ;) O Teorii Wielkiego Podrywu słyszałam wiele dobrych rzeczy i chyba jest już na liście seriali do obejrzenia ;)
OdpowiedzUsuńOj tak :) Przyda się po takiej harówce :D
UsuńKoniecznie, bo serial jest świetny!
sesja wykańcza, mogę to potwierdzić... choć oficjalnie miałam tylko jeden egzamin, nie wiem co zrobię w czerwcu, gdy będzie ich co najmniej z pięć... jak ja przeżyję? :p jeszcze raz gratuluję wspaniałych wyników! :) jestem z ciebie dumna :* tak, teraz odpoczywaj bo ci się to należy <3 cudnie jest pooglądać fajne seriale, już tak na luzie... Teoria to jest jeden z moich ulubionych seriali, a jak wiesz mam ich wiele, więc jeśli jakiś jest w pierwszej dziesiątce to już coś haha! kocham całym sercem swym piosenkę Human Christiny Perri... to jest tak piękna nuta, że brak słów! ♥ więc odpoczywaj sobie, odkrywaj nowe smaki i przepisy, życzę również chęci i weny do tego! PS. ale ci tego Krakowa maksymalnie zazdroszczę! ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie sobie poradzisz, ja już przywykłam do 5 egzaminów w semestrze :D Przeżyjesz i wszystko pięknie zdasz :) Dziękuje! :)
UsuńNie ma czego zazdrościć - zanieczyszczenia, hałas, chlor - zdecydowanie wolę wracać do domu gdzie jest czysta woda i świeże powietrze.
cóż ja już mieszkam w centrum, niezwykle hałaśliwym centrum miasta, może nie wielkiego jak Kraków, ale ludzi tutaj sporo :p wiem, właśnie że ty cierpisz przez ten chlor :/ współczuję :*
UsuńMiasta mają swój hałaśliwy urok, ale można się przyzwyczaić? :D
UsuńUroki studiów ;)
OdpowiedzUsuńTak, wciąż do tego nie przywykłam :D
Usuń;D
UsuńW sumie przez ostatnie 2 tyg. też miałam dosyć wszystkiego, a ja nawet nie mam sesji tylko zwykłe testy i sprawdziany ;__; Ale w sumie zawsze tak jest przed feriami.
OdpowiedzUsuńPrzed chwilą wolnego zawsze jest ciężka harówka..
UsuńO tak, mózg może eksplodować od dużej ilości nowych informacji, ale dobrze że już większość egzaminów masz za sobą :)
OdpowiedzUsuńA serial kojarzę, ale jeszcze nie oglądalam chyba muszę się skusić, jak jest taki świetny.
Tak, to mnie pociesza :D Tylko 1 poprawka jeszcze i następne egzaminu dopiero w czerwcu :)
UsuńPolecam!
Osobiście lubię szkołę, lubię zdobywać oceny, robić coś, chodzić na praktyki i inne takie ale nie cierpię się uczyć. Mimo iż mam chłonny umysł nie cierpię tego i uważam za największe okropieństwo w tej Instytucji. Nie chodzi mi o sam proces uczenia się przez całą szkołę. Mam na myśli uczenie się przed sprawdzianami i egzaminami. Okropne to to, męczące i w ogóle odechciewa mi się na samą myśl.
OdpowiedzUsuńMam pełne prawo zrobić sobie tydzień wolnego. Tylko pilot do telewizora, termos z herbatą (co by co chwila do kuchni nie biegać) i pełen relaks :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie,
Lina
To jest niesamowicie wyczerpujące, nawet jeśli było się systematycznym, to i tak przed egzaminem przegląda się sporą partię materiału jeszcze raz..
UsuńMiłego lenistwa życzę! :)
;) nie mogę się doczekać tych dźwięku i świeżego powietrza życia.
OdpowiedzUsuńJa też cieszyłam się z 3.5 z najgorszego przedmiotu bardziej niż z jakiejkolwiek innej oceny. Mnie by się przydał tydzień wolny po normalnej sesji, ale nawet o ten w tym roku okroili.
OdpowiedzUsuń3.5 to jest świetna ocena - gratuluję! :)
UsuńOni chyba myślą, że studenci to maszyny..
Ja dzisiaj miałam poprawkowy ustny, w czwartek drugi. A mogłam pozdawać wszystko w pierwszym terminie to byłam zbyt leniwa. Bo 5 egzaminów, dwa wielkie kolosy i nie dałam rady psychicznie... A teraz się okazuje, że już w poniedziałek od nowa. Na dodatek praktyki. A ja najchętniej oglądałabym przez tydzień seriale, leżąc pod kocem z mleczną czekoladą.
OdpowiedzUsuńCzyli kończysz przerwę wtedy kiedy ja... sympatycznie będzie wrócić na uczelnię, co? :P Ja to już zaczynam szaleć ze wściekłości w związku z nowym okropnym planem i czekającymi zaliczeniami. Te uroki studiów są oszałamiające, a przerwy zdecydowanie za krótkie... cudownie byłoby móc poświęcić odpoczynkowi więcej czasu ;)
OdpowiedzUsuńRównież oczywiście gratuluję wszystkich zaliczeń, a to co nie poszło wierzę że szybko poprawisz :)
Kochana, Ty jesteś osobą, któa jak nikt zasługuje na odrobinę lenistwa! Cały semestr zasuwałaś jak mrówka i należy Ci się! Również zakochałam się w tej płycie Imagine Dragons, cały czas jej teraz słucham ;) I też zapoznałam się z pomelo! ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, że uczyłaś się przez cały semestr. Ja jestem pewna, że gdy pójdę na studia, to do sesji będę uczyła się w ostatnią noc... ;)
OdpowiedzUsuń"To nie sesja, to wojna" :D
OdpowiedzUsuńJaki kierunek studiujesz?
Ja tracę mnóstwo czasu na dojazd, więc mogę zapewnić, że podjelas bardzo dobrą decyzję!